Tag: Żydowski Płock

Rodzina Bieżuńskich

Rodzina Bieżuńskich

Beniamin Koryto (ur. 1802, Sochaczew) i Tyla z domu Sierota (ur. 1804, Służewo) byli pierwszymi przedstawicielami rodziny Koryto, którzy osiedlili się w Płocku (więcej na temat rodziny Koryto: link ). Jeden z ich synów – Izrael (ur. 1847) poślubił Gitlę Taubę z domu Szmiga (ur. […]

Maksymilian Eljowicz

Maksymilian Eljowicz

Maksymilian Eljowicz (1890-1942) – artysta malarz, urodził się w Raciążu jako syn rzemieślnika Chaima Pinkasa. Na początku XX wieku jego rodzina przeniosła się do Płocka. Tu Maksymilian podjął naukę, następnie pracę w zakładzie zegarmistrzowskim. Ponieważ od najmłodszych lat przejawiał wybitne zdolności do malarstwa i rysunku, […]

Roman Pakuła

Roman Pakuła

Dr Roman (Rywen) Pakuła był synem Mojżesza Arona i Enty, w Płocku rodzina mieszkała przy ul. Grodzkiej 4. Poniżej publikujemy dwa teksty poświęcone postaci tego niezwykłego płocczanina i cenionego naukowca.

Doktor Roman Pakuła – rys biograficzny przygotowany przez współpracowników z Wydziału Mikrobiologii na Uniwersytecie w Toronto.

Dr Roman Pakuła był związany z Wydziałem Mikrobiologii Wydziału Lekarskiego na Uniwersytecie w Toronto od lipca 1966 roku do czerwca 1982 roku. Urodził się w Płocku 10 stycznia 1910 roku. Zmarł w Toronto 19 września 1986 roku. Przeżyła go jego żona Zofia, emerytowana lekarka oraz jego syn Andrew, konsultant ds. zarządzania i badań społecznych.

W latach 1931–1937 dzięki stypendiom dla uzdolnionych studentów Roman rozpoczął karierę jako naukowiec biolog na Uniwersytecie Warszawskim. Wybrał specjalizację z mikrobiologii, co sprawiło, że później przez całe życie pozostawał w czołówce badań biologicznych i medycznych. Tytuł magistra uzyskał w 1937 roku. Jego praca naukowa nosiła tytuł „Morfologia i fizjologia dwóch odmian Azotobacter Vinelandii. Mocowanie azotu i pobranie sacharozy”.

Roman rozpoczął studia doktoranckie w 1937 roku. Po inwazji Niemiec na Polskę, która rozpoczęła II wojnę światową, 1 września 1939 roku uciekł do zachodniego regionu Związku Radzieckiego, gdzie kontynuował studia doktoranckie na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W 1941 roku, kiedy Niemcy zostały zaatakowane przez ZSRR, Roman został wcielony do armii rosyjskiej. Walczył przez całą wojnę i uczestniczył w decydującej bitwie pod Stalingradem, znanym obecnie jako Wołgograd. Przez rok po zakończeniu wojny Roman pozostał w Stalingradzie jako wykładowca w szkole medycznej.

W 1946 roku Roman wrócił do Warszawy do Zofii Graubart (biogram Zofii Graubart Pakuły – link), którą poślubił w styczniu 1940 roku. Podjął przerwaną pracę doktorską. Studiował i jednocześnie uczył biologii i chemii w latach 1946–1948. W czerwcu 1950 roku obronił pracę doktorską zatytułowaną „Ekstrakcja antygenu T Streptococcus pyogenes”. W 1953 roku uzyskał stopień naukowy w Akademii Medycznej na Uniwersytecie Warszawskim. Tytuł jego pracy brzmiał „Polisacharydy hemolitycznych paciorkowców. Analiza według metod precypitacji i aglutynacji”.

W 1954 roku dr Pakuła rozpoczął karierę profesorską, kiedy otrzymał tytuł profesora na Uniwersytecie Warszawskim. W latach 1953–1964 był kierownikiem Katedry Mikrobiologii Szkoły Medycznej, gdzie wykładał genetykę bakteryjną. W 1948 roku został mianowany dyrektorem referencyjnych laboratoriów paciorkowców i gronkowców w Państwowym Instytucie Higieny, które to stanowisko utrzymywał aż do opuszczenia Polski.

Szacunek, jakim dr Pakuła cieszył się wśród kolegów, oraz jego wybitny wkład w mikrobiologię, bakteriologię, serologię i biologię molekularną, potwierdziło jego powołanie do Polskiej Akademii Nauk. Był Sekretarzem Komitetu Mikrobiologicznego w latach 1953–1964. W latach 1962–1964 dr Pakuła był kierownikiem nowo utworzonego Laboratorium Genetyki Bakterii Instytutu Biochemii i Biofizyki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. W latach 1949–1950 był członkiem Światowej Organizacji Zdrowia i pracował w Central Public Health Laboratories w Colindale na północy Londynu w Anglii. Międzynarodowa reputacja dr Pakuły była ugruntowana, w latach 1949–1964 odwiedził wiele instytucji badawczych na całym świecie, aby opisać swoje rewolucyjne badania nad transformacją genetyczną bakterii. Ze względu na swoją wiedzę specjalistyczną został powołany do Międzynarodowego Podkomitetu ds. Typowania Fagowego Gronkowców oraz do Międzynarodowego Podkomitetu ds. Paciorkowców i Pneumokoków.

Lato 1962 roku było kluczowe dla dr Pakuły i Uniwersytetu w Toronto. Uczestniczył wtedy w Międzynarodowym Kongresie Genetyki w Montrealu, gdzie dyrektor Connaught Medical Research Laboratories (CMRL) poprosił go o współpracę z tą instytucją. I rzeczywiście, w 1964 roku dr Pakuła został oficjalnie zaproszony przez dr J. K. W. Fergusona, aby przybył do CMRL jako gość wizytujący. Zrobił to i został pracownikiem naukowym w Wydziale Dufferin od marca 1964 roku do czerwca 1966 roku, kiedy to został mianowany profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Mikrobiologii, a następnie w Szkole Higieny na Uniwersytecie w Toronto. 1 lipca 1967 roku dr Pakuła został profesorem zwyczajnym, a pięć lat później został mianowany przewodniczącym wydziału wykonawczego. Zachował to stanowisko do momentu przejścia na emeryturę 1 lipca 1975 roku, a następnie kontynuował nauczanie na studiach podyplomowych w niepełnym wymiarze godzin przez siedem lat.

Dr Pakuła miał wspaniałe poczucie humoru i cechowała go radość życia, dzięki czemu był genialnym gawędziarzem i wybitnym wykładowcą zarówno przy mównicy jak i za stołem laboratoryjnym. Jego miłość i szacunek dla ludzi olśniewały na każdym kroku. Nawet nie próbując, zdołał przekazać kolegom swą ciekawość, radość i ekscytację w pogoni za wiedzą i zrozumieniem, co stanowi cechę wielkiego naukowca i wielkiego humanisty. W trakcie swojej kariery wykładał dla studentów nauk podstawowych, medycyny, pielęgniarstwa i farmacji. Najbardziej trwałym dziedzictwem dr Pakuły na uniwersytecie było wyniesienie Wydziału Mikrobiologii do rangi w pełni zaangażowanego we wszystkie działania akademickie wydziału naukowego, co miało również wpływ na medycynę i zdrowie w ramach wszystkich subdyscyplin mikrobiologii. Szczególny nacisk położył na wysiłek intelektualny w nauce i wymagał od profesorów, aby inspirowali i zachęcali do rozwoju kolejne pokolenia kanadyjskich naukowców. W związku z tym poświęcił znaczne wysiłki opiece nad doktorantami.

Aby go uhonorować, rodzina dr Pakuły i jego koledzy ustanowili Nagrodę im. dr Romana Pakuły przyznawaną co roku najlepszemu absolwentowi Wydziału Genetyki Medycznej i Mikrobiologii na Uniwersytecie w Toronto.

Prezentacja Andrew Pakuły podczas wręczenia Nagrody im. Romana Pakuły, Departament Mikrobiologii, 29 marca 1996 r.

Ze względu na czas i miejsce jego narodzin, życie mojego ojca było głęboko dotknięte potężnymi i niszczycielskimi siłami historii – wojną, nienawiścią, rasizmem, faszyzmem i komunizmem. Przetrwanie, a tym bardziej sukces naukowy, były w tym kontekście osiągnięciami niezwykłymi. Po przerwaniu studiów przez II wojnę światową został żołnierzem armii, która w niewyobrażalnie trudnych warunkach zdołała pokonać nazistów.

W powojennej Polsce i innych krajach komunistycznych, nauka, a zwłaszcza nauki biologiczne, stały się przedmiotem szalonych zapędów Stalina i jego popleczników próbujących niszczyć prawdę w imię ideologii totalitarnej. Poglądy Lamarcka na temat dziedziczenia cech nabytych, wyrażane także przez Łysenkę i jemu podobnych, stanowiły tę wymuszoną „prawdę”. Mój ojciec, nie przejmując się ryzykiem, wypowiadał się przeciwko tego rodzaju nonsensom i wspierał kolegów naukowców, którzy byli represjonowani przez reżim. Uważał, że nauka bez najwyższej uczciwości nie jest wiele warta.

Czerpał wielką przyjemność z pracy nauczyciela i badacza. Pamiętam wizyty w jego laboratorium jako dziecko, gdy uderzała mnie czysta radość na jego twarzy. Zwykł mawiać – „Mam szczęście, że dostaję zapłatę za moje hobby”. Chociaż był nauczycielem stawiającym trudne do wykonania zadania, jego studenci lubili go i podziwiali za jego wiedzę, umiejętności, opowiadane historie oraz świetne poczucie humoru. Jestem mu bardzo wdzięczny za nauczenie mnie ciekawości świata. Przede wszystkim był naukowcem. Dążył do doskonałości w swym fachu, dlatego byłby bardzo dumny z tej nagrody swojego imienia.

Teksty (pierwotnie opublikowane na portalu zchor.org) oraz zdjęcia otrzymaliśmy dzięki uprzejmości Andrew Pakuły.

Tłumaczenie na język polski: Piotr Dąbrowski

Jakub Zysman

Jakub Zysman

Jakub Zysman (1861-1926) – lekarz i społecznik, zwany „doktorem Judymem z Klimontowa”, urodził się w Zakroczymiu jako syn Hersza Bera Zysmana i Łai z Przysucherów. W latach 70. XIX wieku jego rodzina przeniosła się do Płocka. Jakub miał dziewięcioro rodzeństwa: braci Chaima (ur. 1862), Majera […]

Rodzina Guterman i Alterowicz

Rodzina Guterman i Alterowicz

Symcha Guterman (biogram Symchy – link) urodził się 1 września 1903 roku w Warszawie, jako syn talmudysty Menachema Mendla (ur. ok. 1870) i Bajli Gitli z Fiszmanów (ur. ok. 1872). Jego matka pochodziła z zamożnej rodziny z Kozienic nad rzeką Zagożdżonką, gdzie jej ojciec – […]

Zofia Pakuła

Zofia Pakuła

Zofia Pakuła z domu Graubart była córką Abrama Nusena vel Natana (ur. 1886) i Chaji (ur. 1891). Miała starszą siostrę Jadwigę (ur. 1918). Rodzina Graubardów mieszkała przy ulicy Sienkiewicza 8. Natan Graubard był kupcem zbożowym, właścicielem składu nasion oraz nieruchomości przy ulicy Kwiatka 42. O historii życia Zofii Pakuły, która przeżyła wojnę i została cenioną lekarką pisze jej syn Andrew:

Jak wielu przeciwnościom losu można stawić czoła i mimo tego zatriumfować? Zofia Graubart Pakuła urodziła się w żydowskiej rodzinie w Płocku 13 grudnia 1919 r. W trakcie porodu straciła matkę. To z powodu tej ogromnej tragedii zawsze chciała zostać lekarzem i leczyć ludzi. Podczas gdy inne małe dziewczynki bawiły się ich lalkami, Zofia udawała, że je operuje i zakłada im bandaże. 1 września 1939 r. nazistowskie Niemcy zaatakowały Polskę i, podobnie jak wielu innych, Zofia, jej ojciec, macocha, dwaj przyrodni bracia i jej narzeczony, absolwent mikrobiologii Roman Pakuła (biogram Romana Pakuły – link), uciekli na Wschód. Osiedlili się we Lwowie, niegdyś polskim mieście później wchłoniętym przez Związek Radziecki. Zofia i Roman pobrali się 10 stycznia 1940 r.

Po zerwaniu przez Hitlera paktu ze Stalinem i inwazji na Związek Radziecki w czerwcu 1941 r. Lwów nie był już bezpiecznym miejscem. Rodzina ojca Zofii nie mogła uciec i została zamordowana przez nazistów. Roman został wcielony do armii radzieckiej i walczył w kilku bitwach, w tym w decydującej bitwie pod Stalingradem. Zofia, uzbrojona w biegłą znajomość niemieckiego i fałszywe dokumenty na nazwisko Pakulska, postanowiła zaryzykować i wrócić do Warszawy. Jak wielką ironią było to, że język, który kiedyś kochała, język Heinego, Goethego i Schillera, stał się językiem tych, którzy zamordowali jej rodzinę, choć również bardzo pomógł jej przetrwać wojnę.

Pod okupacją hitlerowską firmy należące do Żydów, a później także Polaków, zostały skonfiskowane i przekazane polskim obywatelom pochodzenia niemieckiego. Dzięki doskonałej znajomości języka niemieckiego, Zofia znalazła pracę jako administrator w fabryce wyrobów pończoszniczych. Jej życie w Warszawie było koszmarem. Ciągle towarzyszył jej głód, patrzyła w okna piekarni i wyobrażała sobie, że je chleb, na który nie było jej stać. Widziała Żydów wyłapywanych i zabijanych. Widziała młodego żydowskiego chłopca zabitego przez nazistę, który roztrzaskał mu głowę o ścianę, wielokrotnie nią uderzając. Posiadała jednak gwarantującą w większym stopniu przeżycie łatę z literą “P” dla Polaka, zamiast narażającej na śmierć żółtej gwiazdy Dawida, jakie nosili Żydzi. Spędzała każdą chwilę w obawie przed wykryciem. Była niesamowicie odważna.

Życie wtedy było niezwykle trudne, a potem, jesienią 1943 r., choć wydawalo się to niemożliwe, sytuacja uległa dalszemu pogorszeniu. Ktoś z Płocka, napędzany wyłącznie nieuzasadnioną nienawiścią, zauważywszy Zofię z jej literą “P “podjął decyzję o odebraniu jej prawa do życia i poinformował gestapo. Nigdy się nie dowiedziała, kto to był. Miała szczęście ponieważ gestapo poszukiwało jej, gdy akurat była w pracy. W tym czasie mieszkała u dwóch kobiet, których mężowie, byli oficerowie polskiej armii, trafili do Auschwitz. Kobiety podały nazistom kompletnie nieprawdziwy i mylący opis jej wyglądu. Zofia, zupełnie nieświadoma, że jej życie jest w niebezpieczeństwie, wróciła do domu mijając dwóch Niemców czekających w pobliżu. W środku przyjaciele poradzili jej, by opuściła Warszawę, ukryła się w pobliskim lesie i tam znalazła sposób, aby skontaktować się z ruchem oporu. Ponad dwa tygodnie spędziła w lesie – młoda kobieta, zupełnie sama, przerażona, głodująca, obawiająca się, że jej mąż i rodzina już nie żyją.

Partyzanci powiedzieli Zofii, że powinna udać się na stację kolejową i zgłosić się na ochotnika do pracy dla Niemców. Ponieważ naziści byli bardzo skrupulatni, poradzono jej, by sama zmieniła miejsce docelowe, do którego zostanie przydzielona, i aby zadbała w tym celu o gumkę i ołówek. Wymazała w ten sposób Monachium i wpisała Wiedeń. W Wiedniu wykonywała bardzo ciężką pracę i wraz z grupą kobiet, głównie Greczynek, starała się sabotować niemieckie wysiłki wojenne. Nadal głodowała. Kiedy armia radziecka wyzwoliła Wiedeń wiosną 1945 r., kobiety próbowały wyglądać i ubierać się jak staruszki, aby uniknąć gwałtu. Chociaż w końcu była bezpieczna, przeżyła jeszcze prawie śmiertelny przypadek tyfusu. Pamiętała, jak lekarz z Czerwonego Krzyża macha tylko ręką, dając do zrozumienia, że nie przeżyje choroby.

Zofia nigdy nie wspomniała o jednym zdarzeniu, które ujrzało światło dzienne jakiś czas po wojnie. Roman dowiedział się o nim, kiedy z Wiednia nadesłana została paczka zawierająca piękne zabytkowe ozdoby i list od mężczyzny dziękującego Zofii za uratowanie mu życia. Był starszym człowiekiem, dozorcą w fabryce, w której pracowała, i starał się pomagać głodującym pracownikom. Już po wyzwoleniu, radziecki żołnierz w jakiejś sytuacji zobaczył tego Niemca i wycelował w niego karabin. Zofia zasłoniła go wtedy swoim ciałem, po czym zainterweniował radziecki oficer.

Po powrocie do Polski, poczuciu ogromnego bólu po stracie jej rodziny towarzyszyła radość z przetrwania Romana i wiadomości, że jej siostra Jadzia jest bezpieczna w Palestynie. Zofia była teraz zdeterminowana, aby spełnić swoje marzenie i zostać lekarzem. Gdy tylko pozwoliły na to okoliczności, rozpoczęła naukę w warszawskiej szkole medycznej i ukończyła ją w 1959 r. Specjalizowała się w reumatologii. Po pierwszym przypadku, gdy zmarła jej pacjentka, nie mogła przestać płakać. Zawsze otrzymywała kwiaty i czekoladki od wdzięcznych pacjentów. W 1963 roku spędziła prawie rok w Paryżu, prowadząc badania nad chorobami reumatycznymi serca u dzieci, pracując i mieszkając jak Francuzka.

W 1964 r. Roman, szanowany specjalista w swojej dziedzinie, otrzymał ofertę pracy z Connaught Medical Research Laboratories w Toronto. Wkrótce potem dołączył do Wydziału Mikrobiologii na Uniwersytecie w Toronto jako profesor, a później kierownik wydziału. Kilka miesięcy później Zofia i ich syn Andrew dołączyli do niego w Kanadzie. Aby uzyskać licencję na praktykę lekarską w Kanadzie, Zofia musiała zdać serię trudnych egzaminów z nowego języka. Będąc już wtedy po czterdziestce, przez ponad dwa lata ciężko pracowała jako rezydentka, czasami na dobowych dyżurach razem z ludźmi o dwadzieścia lat młodszymi. W tym czasie mniej niż połowa przeszkolonych lekarzy z zagranicy spełniała surowe wymagania. Zmieniła wtedy swoją specjalizację na pracę z osobami z trudnościami rozwojowymi i ich rodzinami i podjęła pracę w Surrey Place Centre. Ponadto przeprowadziła oceny psychiatryczne około trzystu osób, które przeżyły Holokaust, oceniając ich utratę zdolności zarobkowych z powodu wojennych prześladowań. Jej raporty zostały wykorzystane przez rząd niemiecki do ustalenia wysokości emerytur wypłacanych ofiarom. Pacjenci zawsze byli jej wdzięczni i jeszcze kilka lat po przejściu na emeryturę otrzymała telefon od matki jednego z nich, która powiedziała: „Pani doktor, uratowałaś mi życie i modlę się za ciebie każdego dnia”.

Roman zmarł w 1986 roku. Nawet po ukończeniu sześćdziesięciu pięciu lat Zofia kontynuowała pracę dziewięć miesięcy w roku przez pięć lat, jedynie zimy spędzając na Florydzie. Na emeryturze swój czas poświęcała na filmy, książki, koncerty, grę w brydża i scrabble. Zawsze spacerowała tak daleko, jak mogła – czy to dziesięć kilometrów dziennie na Florydzie ze swoimi przyjaciółmi, czy później, gdy pozostały jej krótkie spacery z częstymi przerwami, ze swoim chodzikiem i opiekunem w cudowne jesienne dni, jeszcze przed atakiem choroby. W ostatnich latach nękała ją bowiem ciężka przypadłość. Radziła sobie z nią tak, jak przeżyła całe swoje życie – z ogromną gracją, siłą i odwagą.

Niezależnie od okoliczności zawsze robiła, co tylko było w jej mocy. Ludzie, którzy ją poznawali, pozostawali z nią potem w stałym kontakcie. Jej zamiłowanie do dobrej zabawy i poczucie humoru czyniły ją duszą towarzystwa. Zawsze była miła, ofiarna i troskliwa. Stawiała czoła najgorszym trudom z uśmiechem, który zawsze bardzo mnie wzruszał. Była najlepszą matką, jaką ktokolwiek mógłby sobie wymarzyć.

Andrew Pakula

Dr Zofia Pakula. 13 grudnia 1919 r. – 10 października 2010 r.

Zredagowany fragment laudacji dla dr Pakuły

autorstwa jej syna, lipiec 2012 r.

Tłumaczenie: Piotr Dąbrowski

 

 

Icek Nierób

Icek Nierób

Icek Nierób urodził się 1 stycznia 1925 roku w Płocku, jako syn Abrahama i Ryfki (Reginy) z Pencherków. Abraham i Ryfka byli także rodzicami Beli (ur. 1918 rok), Miriam (ur. 1920 rok), Leona (ur. 1922 rok), Tercy (siostra bliźniaczka Icka, zmarła w 1926 roku), Romy […]

77. rocznica wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim. Boruch Szpigel i Izaak Bernsztejn.

77. rocznica wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim. Boruch Szpigel i Izaak Bernsztejn.

19 kwietnia 2020 r. przypada 77. rocznica wybuchu Powstania w Getcie Warszawskim. W związku z rocznicą, przypominamy o dwóch postaciach z regionu płockiego, których działalność związana była z gettem w Warszawie. Pochodzący z Wyszogrodu Bronek (Boruch) Szpigel (1919–2013, na zdjęciu po prawej) był jednym z […]

Dawid (Devi) Tuszyński

Dawid (Devi) Tuszyński

Dawid (Devi) Tuszyński – artysta malarz i mistrz miniatury, urodził się w Brzezinach 17 września 1914 roku (według zapisów zawartych w księdze meldunkowej dla miasta Brzezin), jako syn Icka Tuszyńskiego (ur. 1879) i pochodzącej z Płocka Sury z Bajboków (ur. 1890). Wkrótce po jego narodzinach rodzina Tuszyńskich przeniosła się do miasta rodzinnego matki Dawida, gdzie zamieszkała w kamienicy przy ulicy Jerozolimskiej 6.

Dawid od najmłodszych lat przejawiał zdolności plastyczne, jego prace drukowano w „Płomyku” i „Płomyczku”. Pierwszą nauczycielką rysunku Dawida była znana płocka malarka Erna Gutkind. Przed 1939 rokiem uczył się malarstwa u Abrahama Skórnika w Płocku oraz u Tadeusza Dobrowolskiego w Łodzi. Po wybuchu II wojny światowej został zmobilizowany i brał udział w walkach pod Kutnem, Łowiczem oraz w obronie Warszawy. Następnie znalazł się na Syberii. Po wojnie wyjechał do Paryża, gdzie kontynuował swoją edukację artystyczną. W 1947 roku podjął studia w Akademii Grande Chaumiere. Tworzył wspaniałe miniatury, które przyniosły mu uznanie w świecie artystycznym, wykonywał także portrety na zamówienie m. in. Charliego Chaplina i Heleny Rubinstein. Jego prace prezentowane były m. in. we Francji, Monaco, Belgii, Hiszpanii, Izraelu i Holandii. Jednym z jego najbardziej znanych dzieł jest wielki cykl miniatur do „Księgi Psalmów Dawidowych” – Devi Tuszyński pracował nad nim ponad 20 lat. Miastu, w którym spędził swoje dzieciństwo i młodość, poświęcił z kolei cykl czarno-białych miniatur zatytułowanych „Płock”.

Jego prace znajdują się m. in. w zbiorach Muzeum Brytyjskiego oraz Muzeum Aleksandra Puszkina w Moskwie. Został odznaczony tytułem Kawalera Orderu Narodowego Legii Honorowej. W 1999 roku Rada Miasta Płocka uhonorowała go medalem „Zasłużony dla Płocka”. Zmarł 15 grudnia 2002 roku w Paryżu.

Bibliografia:

Askanas K., Sztuka Płocka, Płock 1991

Przedpełski J., Stefański J., Żydzi płoccy w dziejach miasta, Płock 2012

Poniżej trailer filmu “Devi, książę miniatury” w reżyserii Mariusza Orskiego:

DEVI_KSIAZE_MINIATURY_2018_Trailer from Tomasz Malinowski colorist on Vimeo.

 

 

Kwiatka 1

Kwiatka 1

Na mocy kontraktu zawartego dnia 1 czerwca 1824 roku z Urzędem Municypalnym miasta Płocka kupiec Jakub Lewin Szenwic (ur. 1789) otrzymał w wieczystą dzierżawę plac miejski położony przy ówczesnej ulicy Nowej (nieruchomość 258 litera E) za roczny czynsz w wysokości 10 złotych. Na placu tym […]


error: