Tag: jewishplock.eu

Ilana Szlachter i Bella Lerman

Ilana Szlachter i Bella Lerman

Chaja Sura (Ilana) Szlachter urodziła się 29 sierpnia 1918 roku. W rodzinnym domu mówiono po polsku i po żydowsku. Jej matka Estera pochodziła z oddalonej o 20 kilometrów od Płocka wsi. Była piękną kobietą o kruczoczarnych włosach i migdałowych oczach – nazywano ją „piękną Ester”. […]

Hanka Borensztejn

Hanka Borensztejn

Hanka Borensztejn urodziła się 11 maja 1920 roku w Płocku. Jej ojciec – Kos Borensztejn, syn Chaima Mortki i Nechamy z domu Koral, pochodził z Płońska. Matka Hanki miała na imię Estera – była córką Dawida Tewela i Sury małżonków Cylich. Po jej śmierci w […]

Jadwiga Graubart

Jadwiga Graubart

Jochewet (Jadwiga) Graubart urodziła się w 1918 roku, była córką Abrama Nusena vel Natana i Chaji z domu Landau. Jej rodzina była jedną z najbardziej szanowanych i znanych rodzin żydowskich w Płocku. Natan Graubart był kupcem zbożowym, właścicielem składu nasion oraz domu przy ulicy Kwiatka 42. Matka Jadwigi zmarła przy porodzie jej siostry Zosi, kiedy dziewczynka miała rok i trzy miesiące. Od tego czasu do szóstego roku życia jej wychowaniem zajmowała się babcia. Kiedy miała siedem lat, Natan Graubart ożenił się z nauczycielką Czesławą Bruzdą. Jadwiga była chorowitym dzieckiem, dlatego nie pobierała nauki w szkole, ale uczyła się w domu. Egzaminy zdawała eksternistycznie. Po uzyskaniu wykształcenia średniego, uczęszczała na roczny kurs rolniczy. W wieku 17 lat stała się zapaloną syjonistką i członkiem organizacji Akiba. Dalsze jej życie zostało wypełnione pracą dla organizacji oraz dążeniem do wyjazdu do Palestyny.

W chwili wybuchu wojny przebywała w gospodarstwie szkoleniowym (hachszara) w Krakowie. Po krótkim okresie pobytu pod okupacją niemiecką, Jochewet postanowiła uciec z kolegą z Krakowa i dotrzeć do Palestyny. Przekradła się na tereny zajęte przez Rosjan i usiłowała przedostać się do Rumunii. Po niepowodzeniu tej próby udała się do Wilna, dokąd kierowani byli przez organizacje halucowe działacze syjonistyczni, mający przedostać się do Palestyny. Jochewet znalazła się wśród grupy działaczy, dla których organizacja halucowa wystarała się o certyfikaty i na tej podstawie wydostała się z Rosji do Turcji, a następnie przez Bejrut do Palestyny. Pierwszy okres spędziła w kibucu i na kursie rolniczym organizowanym przez Meszek Poalot Ajanot.

Jadwiga Graubart:

Rok czasu przebywałam w tym kibucu, lecz wiadomości z frontu nie dały mi spokoju i w marcu 1943 roku wstąpiłam do ATS. Zgłosiłam się do służby szpitalnej i zostałam skierowana najpierw do punktu szkoleniowego w Sarafandzie, a po 3-miesięcznym przeszkoleniu wysłano mnie do Libanu do III-go brytyjskiego szpitala wojskowego w Cidon. Tam pracowałam rok czasu opiekując się przeważnie żołnierzami z Armii Andersa, a jednocześnie ucząc się pielęgniarstwa.

W 1944 roku przeniesiono nas do Włoch. Lądowaliśmy w Tarent pamiętnego dnia zdobycia przez jednostki Armii Andersa Monte Casino. We Włoszech przydzielono mnie do 65-go BGH (brytyjskiego szpitala wojskowego) w Trani. Tam leżeli przeważnie ranni partyzanci jugosłowiańscy przetransportowani z Jugosławii do Włoch. W Trani był obóz wypoczynkowy dla żołnierzy rekonwalescentów i nasza świetlica była ośrodkiem ich życia. Organizowaliśmy dla nich wspólne wieczory piątkowe i różne imprezy kulturalne.

Następnie przeniesiono mnie do II-go BGH w Kasercie. W szpitalu tym wraz ze mną pracowała grupa żydowskich sanitariuszek-ochotniczek z Palestyny. Większość z nas stanowiły dziewczęta z kibuców i moszawów.

We Włoszech stacjonowało wówczas wiele żydowskich jednostek ochotniczych należących do armii brytyjskiej. Przyjęli oni nas bardzo serdecznie i utrzymywaliśmy z nimi bardzo żywe kontakty. Były tam kluby żydowskich żołnierzy, gdzie spotykali się Żydzi ze wszystkich armii walczących we Włoszech w armiach sprzymierzonych.

Z chwilą wejścia Brygady Żydowskiej do działań wojennych i ukazaniem się pierwszych rannych żydowskich żołnierzy, w dniach wolnych od pracy rozjeżdżałyśmy się po sąsiednich szpitalach, szukając rannych współrodaków. Przynosiłyśmy im książki, gazety i pocieszałyśmy ich w samotności. Wzbudzało to podziw, a nawet zazdrość brytyjskich żołnierzy, którzy podziwiali solidarność Palestyńczyków.

W 1944 roku otrzymałam pierwszy swój urlop we Włoszech. Pojechałam wówczas do Rzymu, gdzie byłam bodajże pierwszą żołnierką-Żydówką, która przyjechała do dopiero co oswobodzonego Rzymu. W pierwszą sobotę mojej bytności w Rzymie udałam się do wielkiej synagogi. Kiedy weszłam do synagogi, modlący się tam Żydzi włoscy bardzo się wzruszyli widokiem niebieskiego Magen Dawid na ramieniu mego munduru. Ja także byłam niezmiernie wzruszona okazaną mi serdecznością, a szczególnie tym, że niektórzy całowali mój Magen Dawid.

Cała nasza grupa Żydówek-żołnierek pomagała uchodźcom żydowskim znajdującym się w specjalnych obozach. Oddawałyśmy im otrzymywane racje czekolady, papierosów i inne produkty żywnościowe.

Po zakończeniu wojny Jadwiga pozostała we Włoszech w szeregach armii angielskiej do września 1946 roku. Następnie wróciła do Palestyny do kibucu Bejt Jechoszua.

(na podstawie wspomnień Jadwigi Graubart ze zbiorów Yad Vashem)

. . .

“Przerwane życie. Losy płocczanek podczas II wojny światowej i Holokaustu” to cykl tekstów na JewishPlock.eu, w których w dniach 22 lutego – 1 marca 2022 r. przypomnimy historie żydowskich kobiet związanych z Płockiem – tych, które urodziły się w naszym mieście, ale także tych, które były tu tylko na chwilę. Kobiet odważnych, wytrwałych, mądrych, silnych i troskliwych. Kobiet, które walczyły o przetrwanie swoje i najbliższych im osób. Opiekowały się dziećmi, sierotami i osobami starszymi, zdobywały jedzenie, opatrywały rannych, angażowały się w walkę zbrojną. Pracowały ponad siły w nazistowskich obozach pracy przymusowej. Przedstawimy sylwetki i wspomnienia kobiet, które przetrwały Holokaust. Przypomnimy płocczanki, które zginęły w obozach zagłady. Czasami jedynym ich śladem jest dziś pojedynczy zapis w dokumentach archiwalnych…

Projekt realizuje Fundacja Nobiscum w ramach obchodów 81. rocznicy likwidacji płockiego getta.

Mira Mariensztras

Mira Mariensztras

Mira (Kazimiera) Mariensztras (Mariańska) urodziła się w 1902 roku w Wilnie jako córka Matyldy i Ottona Butkiewiczów. Jej matka była osobą zamożną, posiadała własną stację pociągową, eksportowała drewno z Litwy. Mira była z wykształcenia pianistką – ukończyła Konserwatorium Muzyczne w Warszawie, specjalizowała się w muzyce […]

Ewa Guterman

Ewa Guterman

Ewa Guterman urodziła się w 1908 roku w rodzinie Jakuba i Nechy z Tyszmanów małżonków Alterowicz. Miała kilkoro rodzeństwa: braci Pinkusa, Icka Szlamę, Mojżesza, Eliasza i siostrę Czarnę. Ewa utrzymywała się z krawiectwa, którego nauczyła się na kursach „ORT”-u w Warszawie. W 1933 roku wyszła […]

Łucja Weinles i Irena Themerson-Miller

Łucja Weinles i Irena Themerson-Miller

Łucja Weinles z domu Kaufman urodziła się w 1874 roku we wsi Pawłowo, która wówczas należała do jej dziadka Wolfa Kaufmana. Była córką Hindy ze znanej w Płocku rodziny Kirsztejnów oraz Moszka Arona Kaufmana, który pochodził z Lipna, a zawodowo zajmował się handlem. Łucja miała dwóch braci – Wulfa (Władysława) i Leona (ps. Kamir) – znanego malarza. Po śmierci Moszka Arona Kaufmana Hinda Kaufman wyszła za mąż w 1895 roku za Jankiela Imbryczka z Warszawy. Wraz z córką wyjechała do stolicy, gdzie Łucja podjęła naukę w Warszawskim Instytucie Muzycznym. W 1899 roku ukończyła szkołę. W tym samym roku wyszła za mąż za malarza Jakuba Weinlesa (1870-1938), którego poznała w Monachium, gdzie pracował pod kierunkiem profesora Karola Marra i kolegował się ze słynnym rzeźbiarzem Henrykiem Glicensteinem, malarzem Maurycym Trębaczem oraz innymi młodymi naówczas artystami. Jako pianistka Łucja siłą rzeczy zetknęła się z monachijską kolonią artystyczną z Warszawy. Łucja miała dwie córki – Marylę (1900-1942) – graficzkę, malarkę i pianistkę oraz Franciszkę (1907-1988) – malarkę, ilustratorkę, scenografkę, graficzkę oraz twórczynię filmów eksperymentalnych. Rodzina Weinlesów mieszkała w Warszawie przy ulicy Królewskiej 20. Ich dom był miejscem spotkań artystów, tchnął atmosferą sztuki. Łucja pracowała przed wojną jako nauczycielka muzyki, udzielała lekcji gry na pianinie.

Pierwszego dnia wojny mieszkanie Weinlesów przy ulicy Królewskiej doszczętnie spłonęło, a Łucja zamieszkała ze swoją córką Marylą i wnuczką Jasią przy ulicy Piusa. 2 października 1940 roku władze niemieckie w Warszawie utworzyły getto. Jak wspomina wnuczka Łucji Weinles Jasia Reichardt w swojej książce zatytułowanej „Piętnaście podróży z Warszawy do Londynu”:

Nie pamiętam szczegółów przeprowadzki. Meble ładuje się na dużą furmankę, zaprzężoną w konia. Jest stół i krzesła z jadalni, moja szafa, palma w doniczce, ale ani jednego lustra. Znowu mieszkamy przy ulicy, która ma dwie nazwy, ale nasz oficjalny adres to Śliska 7. Po drugiej stronie naszej kamienicy jest ulica Sienna.

16 listopada getto zostało zamknięte. Przez dwa i pół roku Łucja i Maryla prowadziły korespondencję z Franciszką Themerson, otrzymywały od niej paczki żywnościowe z Londynu.

Jasia Reichardt:

Dwóch gestapowców wpada do naszego mieszkania w poszukiwaniu futer. Łucja, Maryla i ja siedzimy przy stole. Zdzierają z Maryli kamizelkę z kożuszka, tupią i trzaskają drzwiami. Wreszcie wypadają z mieszkania. Siedzę na krześle jak sparaliżowana. Maryla ma białą twarz. Nikt nie mówi na ten temat ani słowa, ani wtedy, ani później. Nie wspomnimy o tym nigdy więcej: reagowanie milczeniem na tego rodzaju wypadki staje się naszym modus vivendi.

Jasia Reichardt:

Lola, lalka z drezdeńskiej porcelany, zostaje sprzedana. Kiedy kupiec pojawia się w naszym pokoju, staję na łóżku i gorąco protestuję – ale na próżno. Lola zostaje sprzedana, a Łucja jest zmuszona tłumaczyć mi, dlaczego to było konieczne. Jest mi wstyd. […] „Czy wierzysz w Boga?” – pytam Łucję tego samego dnia, chcąc zmienić temat. Nie pamiętam, co odpowiedziała – może nie było odpowiedzi. Widocznie coś przerwało naszą rozmowę: więcej nie pytam i przez kilka następnych miesięcy o Bogu nie mówi się wcale…

W czerwcu 1942 roku Łucja wraz z wnuczką Jasią zostały wywiezione z getta do Szpitala dla Umysłowo i Nerwowo Chorych Żydów Zofiówka w Otwocku koło Warszawy, którym kierowali Stefan Miller wraz z żoną Ireną. Przebywała tu także matka Ireny – Salomea Themerson (1879-1942), oraz brat Łucji – Władysław.

Irena Themerson-Miller pochodziła ze znanej w Płocku rodziny Themersonów. Jej ojciec Mieczysław (1871-1930) był lekarzem, literatem i publicystą. Irena urodziła się w 1904 roku w kamienicy przy obecnej ulicy Józefa Kwiatka pod numerem 1. Miała dwóch braci: Stefana (1910-1988) – wybitnego pisarza i filmowca oraz Romana (1900-1929) – lekarza. W 1923 roku ukończyła Państwowe Gimnazjum Żeńskie im. hetmanowej Reginy Żółkiewskiej w Płocku, następnie studia medyczne. Jej gabinet lekarski mieścił się w Warszawie przy ulicy Złotej 65. W 1931 roku wyszła za mąż za Stefana Millera (1903-1942) – lekarza psychiatrę i neurologa. Od 1938 roku pomagała mężowi w prowadzeniu szpitala w Zofiówce.

Latem 1942 roku, jeszcze przed likwidacją getta, Łucja Weinles, Salomea Themerson oraz Władysław Kaufman odebrali sobie życie. Irena Themerson-Miller wraz z mężem Stefanem uciekli do Mińska Mazowieckiego, gdzie 21 sierpnia 1942 roku, w dniu likwidacji getta, popełnili samobójstwo. Według innej wersji zostali zabici przez przewodników, którzy mieli przeprowadzić ich przez granicę. Maryla z mężem Sewerynem Chaykinem zginęła w Treblince. Jasia przetrwała wojnę.

. . .

“Przerwane życie. Losy płocczanek podczas II wojny światowej i Holokaustu” to cykl tekstów na JewishPlock.eu, w których w dniach 22 lutego – 1 marca 2022 r. przypomnimy historie żydowskich kobiet związanych z Płockiem – tych, które urodziły się w naszym mieście, ale także tych, które były tu tylko na chwilę. Kobiet odważnych, wytrwałych, mądrych, silnych i troskliwych. Kobiet, które walczyły o przetrwanie swoje i najbliższych im osób. Opiekowały się dziećmi, sierotami i osobami starszymi, zdobywały jedzenie, opatrywały rannych, angażowały się w walkę zbrojną. Pracowały ponad siły w nazistowskich obozach pracy przymusowej. Przedstawimy sylwetki i wspomnienia kobiet, które przetrwały Holokaust. Przypomnimy płocczanki, które zginęły w obozach zagłady. Czasami jedynym ich śladem jest dziś pojedynczy zapis w dokumentach archiwalnych…

Projekt realizuje Fundacja Nobiscum w ramach obchodów 81. rocznicy likwidacji płockiego getta.

 

Premiera filmu “Czarne nieba. Losy płockich Żydów w latach 1941-1945”

Premiera filmu “Czarne nieba. Losy płockich Żydów w latach 1941-1945”

W ramach obchodów 81. rocznicy likwidacji płockiego getta, Fundacja Nobiscum zaprasza na film “Czarne nieba. Losy płockich Żydów w latach 1941-1945”, który zrealizowaliśmy dzięki dofinansowaniu Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny w Polsce. Film opowiada historię płockich Żydów, którzy po deportacji z likwidowanego na przełomie lutego i […]

Jan Stanisław Mar

Jan Stanisław Mar

Znany przed wojną poeta, prozaik i dziennikarz urodził się w Płocku jako Marian Stanisław Lewin 20 października 1878 roku w rodzinie kupca Bernarda Lewina i Anny z Grynbaumów. Studia ukończył w Szwajcarii, Francji oraz Włoszech. Był autorem noweli pt. “Bronka”, utworów poetyckich, które pojawiały się […]

81. rocznica likwidacji płockiego getta. Przerwane życie. Losy płocczanek podczas II wojny światowej i Holokaustu

81. rocznica likwidacji płockiego getta. Przerwane życie. Losy płocczanek podczas II wojny światowej i Holokaustu

“Przerwane życie. Losy płocczanek podczas II wojny światowej i Holokaustu” to cykl tekstów na JewishPlock.eu, w których w dniach 22 lutego – 1 marca 2022 r. przypomnimy historie żydowskich kobiet związanych z Płockiem – tych, które urodziły się w naszym mieście, ale także tych, które były tu tylko na chwilę. Kobiet odważnych, wytrwałych, mądrych, silnych i troskliwych. Kobiet, które walczyły o przetrwanie swoje i najbliższych im osób. Opiekowały się dziećmi, sierotami i osobami starszymi, zdobywały jedzenie, opatrywały rannych, angażowały się w walkę zbrojną. Pracowały ponad siły w nazistowskich obozach pracy przymusowej. Przedstawimy sylwetki i wspomnienia kobiet, które przetrwały Holokaust. Przypomnimy płocczanki, które zginęły w obozach zagłady. Czasami jedynym ich śladem jest dziś pojedynczy zapis w dokumentach archiwalnych…

Projekt realizuje Fundacja Nobiscum w ramach obchodów 81. rocznicy likwidacji płockiego getta.

Chaskiel Szenwic

Chaskiel Szenwic

Henryk (Chaskiel) Szenwic (1906-1943) – inżynier elektryk. Był absolwentem Gimnazjum im. Króla Władysława Jagiełły w Płocku oraz Instytutu Elektrotechnicznego w Tuluzie. Pracował przy budowie Elektrowni Miejskiej w Płocku. Od 1933 roku był członkiem spółki “Przedsiębiorstwo Budowlane – Dionizy Kowalski i S-ka”. Mieszkał przy Starym Rynku […]


error: